Trauma powodzi 

„Jednym słowem masakra. Dom zalany po sufit. Przed domem wody po pas, nie ma prądu, ciepłej wody, ogrzewania, na dworze 8 stopni…”. „Straciliśmy cały dorobek życia, prąd wody był tak silny, że wszystko zabrało, nie mamy kompletnie nic”. To tylko dwie historie które usłyszałem od moich znajomych, mieszkańców okolic Kamiennej i Barda na Dolnym Śląsku. Jak słyszymy w mediach, wśród mieszkańców tamtych rejonów nie ma nikogo kto nie byłby dotknięty tym dramatem, który w ostatnich dniach wydarzył się na południowym zachodzie Polski. 

Pytanie, które w związku z tym przyszło mi do głowy to „jak po tym wszystkim wrócić do normalności?” O ile kwestie materialne czy logistyczne związane z odzyskaniem utraconych zasobów są przez wielu podejmowane, o tyle refleksja nad psychospołecznymi kosztami traumy doznanej w wyniku powodzi jest jeszcze przed nami. 

Czym jest trauma? 

Traumę, często nazywaną urazem, możemy określić jako stan psychiczny lub fizyczny, który jest efektem zewnętrznych czynników bezpośrednio lub pośrednio zagrażających życiu lub zdrowiu. Cechą charakterystyczną jest również przeżycie niezwykle intensywnego lęku, strachu, paniki, bezradności lub przerażenia. Funkcjonowanie w takim stanie może prowadzić do głębokich, utrzymujących się zmian w funkcjonowaniu, które wyrażają się w zaburzeniach psychicznych i somatycznych. Trauma nie musi dotyczyć tylko jednostki, ale może dotyczyć całej społeczności (Lis-Turlejska, 2002). Nie ma wątpliwości, że powódź uznawana przez Światową Organizację Zdrowia jako najczęstszy rodzaj klęski żywiołowej, mająca społeczny zasięg, należy do zewnętrznych czynników bezpośrednio zagrażających życiu lub zdrowiu. Można zatem wziąć za pewnik, że „trauma powodzi” już trwa.

Jakie są skutki traumy? 

Bezpośrednią psychologiczną konsekwencją traumatycznego wydarzenia, w tym również powodzi, jest wystąpienie w okresie do miesiąca objawów zespołu ostrego stresu (ASD), który po tym czasie może przejść w objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD). 


Jakie to objawy? 

Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne w klasyfikacji zaburzeń wskazuje na trzy grupy objawów.

Pierwsza to nieustanne przeżywanie na nowo traumatycznego wydarzenia. Może się to dziać na różne sposoby np. przez ciągle powracające i powodujące cierpienie wspomnienia, myśli, obrazy, wyobrażenia, sny. Dzieci mogą się bawić w określony sposób np. w ewakuację, w burzenie budynków czy też odgrywanie całego wydarzenia. Może wystąpić również poczucie ponownego przeżywania tego co się wydarzyło (złudzenia, halucynacje, przebłyski w pamięci – tzw. flashbacki) lub poprzez cierpienie emocjonalne pojawiające się podczas zetknięcia z czymś, co przypomina o zdarzeniu traumatycznym np. syrena alarmowa, szum wody bądź widok worków z piaskiem. Temu wszystkiemu mogą również towarzyszyć reakcje fizjologiczne jak np. podwyższone ciśnienie, potliwość, odrętwienie.

Drugą grupą objawów jest unikanie bodźców, które przypominają o traumie. Chodzi tu o unikanie myśli, uczuć, rozmów, czynności, miejsc, ludzi związanych z traumatycznym wydarzeniem. Mogą to być również luki w pamięci, gdy nie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie ważnych aspektów, okoliczności wydarzenia. To wszystko może łączyć się z poczuciem zobojętnienia w relacjach z innymi, brakiem perspektyw na przyszłość.

Trzecią grupą objawów jest uporczywe, podwyższone pobudzenie. Mogą to być np. trudności z zasypianiem lub snem, wybuchy gniewu, drażliwość, słaba koncentracja, nadmierna czujność. Ważne w aspekcie tych grup objawów jest to, że wspomniane trudności mają wyraźny wpływ na funkcjonowanie społeczne, zawodowe lub w innych ważnych dziedzinach.

O zaburzeniu będziemy mówić wtedy, gdy występują objawy we wszystkich trzech grupach. Ostrą reakcję na stres, nazywaną ostrym zaburzeniem stresowym (z ang. ASD – accute stress disorder) rozpoznajemy, gdy objawy trwają co najmniej dwa dni ale nie dłużej niż cztery tygodnie i występują w ciągu czterech tygodni po zdarzeniu traumatycznym. Taka reakcja może być postrzegana jako rodzaj szoku po wydarzeniu traumatycznym.

Kiedy objawy w tych kryteriach utrzymują się powyżej miesiąca, wówczas rozpoznajemy tzw. Zespół stresu pourazowego (z ang. PTSD – post-traumatic stress disorder) (Morrison, 2016). Wymienione reakcje nie muszą dotyczyć tylko osób bezpośrednio dotkniętych powodzią ale również tych wszystkich, którzy angażują się w akcję ratunkową i są świadkami traumatycznych wydarzeń. Wspomniane zaburzenia mogą więc dotyczyć wszystkich funkcjonariuszy służb oraz wolontariuszy będących na miejscu tragedii (Rowicka, Błaszczak, 2022). Należy podkreślić, że powyższe objawy, jeśli nie wychodzą poza specyficzne ramy czasowe będą „normalną” reakcją naszego organizmu na „nienormalne” wydarzenie jakim jest powódź.

Powódź w 1997 roku

W szeroko zakrojonych badaniach przeprowadzonych w latach 1999 – 2003 wśród osób, które doświadczyły powodzi w 1997 roku stwierdzono, że u 40 % badanych w rok po powodzi nadal występują objawy opisane powyżej. Badania zostały powtórzone półtora roku później, gdzie wykazano występowanie objawów u 20% przebadanych osób, czyli dwa i pół roku po powodzi. Dane te wskazują, że większość powodzian wróciło do normalnego funkcjonowania w ciągu kilku miesięcy po tych wydarzeniach, jednakże u prawie połowy badanych w ciągu kilku lat po powodzi doszło do znaczących zaburzeń w funkcjonowaniu (Zawadzki, Strelau, 2005). Jak wskazują mieszkańcy Dolnego Śląska, tegoroczna powódź bardzo przypominała tę z 1997 roku. Wydaje się zasadne, że w wielu przypadkach, szczególnie tam, gdzie nie spodziewano się tak wielkich rozmiarów wody jak np. w Głuchołazach czy Kłodzku, badania przeprowadzone 20 lat temu mogą mieć swoje odzwierciedlenie. 

Jak pomóc?

Jeśli czytasz ten tekst to najprawdopodobniej nie jesteś bezpośrednią ofiarą kataklizmu sprzed kilku dni. Jednak to, że masz w swoim gronie takie osoby jest już bardziej prawdopodobne. Być może zastanawiasz się jak pomóc swoim bliskim? Co jest w takich sytuacjach normalnym zachowaniem a co powinno niepokoić? 

Jedną z istotnych w tym kontekście zmiennych jest czas. Kilka dni po powodzi to moment gdy nie ma już bezpośredniego zagrożenia życia, a zaczyna się czas szacowania strat, uświadamiania sobie ogromu tragedii. Rozpacz, bezradność, gniew to elementy, które występują i wręcz powinny wystąpić w obliczu takiej tragedii. Na tym etapie najbardziej pomocna będzie Twoja obecność i gotowość do pomocy. Poczucie wspólnoty w doświadczeniu tragedii może mieć kojące skutki dla stanu psychicznego powodzian i budzić nadzieję, że uda się ten chaos opanować. Ważne jest zauważanie poszczególnych kroków powrotu do normalności jak np. oczyszczenie budynku ze zniszczonych mebli, osuszenie piwnicy, przywrócenie prądu. Każdy z tych kroków zbliża do celu. Reakcje emocjonalne będą tutaj sposobem na poradzenie sobie ze stresem. Pomóż, dając bezpieczną przestrzeń do wyrażenia tych emocji. Najważniejszy jest tutaj kontakt. To daje poczucie bezpieczeństwa, które skutecznie redukuje poczucie dezorientacji. Badania przeprowadzone po powodzi w 1997 r. jasno pokazały, że to co bezpośrednio niweluje objawy stresu po doświadczonej traumie, to dostępność społecznego wsparcia. To co może powodować utrzymywanie się w czasie czy wręcz nasilać z biegiem czasu objawy PTSD to m.in. osłabienie częstości i pogorszenie jakości kontaktów społecznych – zanik poczucia jedności i społecznej przynależności. Niech Twoi bliscy mają bardzo konkretne przekonanie, że jesteś obok i można na Ciebie liczyć, nawet jeśli miałoby to oznaczać jedynie gotowość do wysłuchania. To co jest również ważne to dostęp to sprawdzonych informacji o możliwościach uzyskania strukturalnego wsparcia ze strony różnych instytucji. Jeśli jesteś w stanie uzyskać potwierdzone informacje – zrób to. 

Niepokój powinien pojawić się wówczas, gdy opisane wyżej objawy „stają się częścią” bliskich Ci osób czyli mimo upływu czasu nie ustępują i zaczynają mieć coraz większy, negatywny wpływ na codzienność np. brak motywacji do wstania z łóżka, obojętność na to co dzieje się wokół, przeświadczenie, że to już koniec i nie ma po co żyć. W takich przypadkach specjalistyczna pomoc jest nieoceniona. 

Trzeba podkreślić jeszcze raz, że teoretycznie okres wychodzenia z ostrego stresu może trwać do około miesiąca. Po tym czasie powinniśmy obserwować stopniowe ustępowanie i wygaszanie objawów. Jeśli nie dostrzegamy poprawy, wówczas jest to wskazówka do szukania pomocy u specjalisty. 

Co zrobić wówczas? Zwrócić uwagę bliskich na to, że konieczna jest pomoc kogoś spoza kręgu doświadczonych przez dramat powodzi. Być może będzie konieczna konsultacja psychologa – psychoterapeuty, który podejmie się leczenia z rozwijającego się zaburzenia. Według powszechnie dostępnych badań naukowych, najbardziej skutecznymi metodami w leczeniu PTSD są psychoterapia poznawczo-behawioralna (CBT) oraz terapia EMDR (z ang. Eye Movement Desensitization and Reprocessing) nazywana psychoterapią traumy (Kowalski i in., 2024). Niekiedy wskazana jest wizyta u lekarza psychiatry, który być może zaleci okresowe wsparcie farmakologiczne. Również w tym kontekście bardzo liczy się emocjonalne wsparcie, wyraźny sygnał, że szukanie pomocy nie jest czymś czego powinniśmy się wstydzić. 

Jeśli jednak wiesz, że życie kogoś z Twoich bliskich w związku z doświadczeniem traumy powodzi jest zagrożone, jak najszybciej skontaktuj się z numerem alarmowym 112 i nie pozwól by stało się coś, czego nie będzie można już cofnąć.  

Bibliografia 

Morrison, J. (2016). DSM-5 bez tajemnic. Praktyczny przewodnik dla klinicystów. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Kaniasty, K. (2003). Klęska żywiołowa czy katastrofa społeczna. Psychospołeczne konsekwencje polskiej powodzi 1997 roku. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Kowalski J., Elżanowski A., Śliwerski A. (2024). Przegląd wybranych psychoterapii PTSD, ich skuteczności i zaleceń terapeutycznych w terapii osób dorosłych, Psychiatria Polska, 58(2).

Lis-Turlejska, M. (2002). Stres traumatyczny. Występowanie, następstwa, terapia. Wydawnictwo Akademickie „Żak”.

Rowicka, A., Błaszczak, I. (2022). Stres pourazowy w zawodach wysokiego ryzyka. Journal of Modern Science, 48(1).

Strelau, J. (2004) (red.). Osobowość a ekstremalny stres. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Zawadzki B., Strelau J. (2005). Trauma powodzi. Panorama Psychologia ACADEMIA, 1(1).

autor: Kamil Pawlik
psycholog, psychoterapeuta psychodynamiczny

Podobne wpisy